Kolejny wygrany mecz, który utwierdza dobrą pozycję Liverpoolu w zestawieniu Premier League. Do Manchesteru City wciąż brakuje tylko jednego punktu, każda wygrana jest więc na wagę złota jeśli mamy mieć szansę na ponownie przejęcie tytułu mistrzowskiego.
Walka niepokonanych
Zarówno Liverpool jak i Newcastle United od kilku tygodni wychodzili z każdego meczu bez porażki. Newcastle coraz śmielej pnie się w tabeli Premier League. Obecnie znajdują się na 10 miejscu, z 43 punktami i różnicą 1 do notującego się oczy wyżej Brighton. Liverpool depcze zaś liderowi zestawienia po piętach. Już kilkukrotnie udało się choć na chwilę przejąć od Manchesteru City liderską pozycję. Jednak zawodnicy The Reds wciąż walczą o trwałą wygraną.
Keïta zawodnikiem spotkania
Liverpool postanowił rozpocząć spotkanie z przytupem. W 19. minucie Niby Keïta zdobył bramkę otwierając wynik meczu. Jednak z trybun dało się usłyszeć nie tylko radość kibiców drużyny gości, ale głośne niezadowolenie zarówno kibiców jak i piłkarzy gospodarzy. Wiele osób uważało, że przed golem miał miejsce faul na Fabianie Schaerze. Jednak sędzia nie zdecydował się na zmianę decyzji i bramka pozostała uznana.
Choć wygrana 1:0 spełnia najważniejsze zadanie, czyli daje Liverpoolowi komplet punków; wynik spotkania mógł być jeszcze wyższy. Jeszcze w pierwszej połowie Diogo Jota i Sadio Mane byli bliscy zdobycia każdy po bramce. Jednak Martin Dubravka wykazywał się większym refleksem i obronił każdą kolejną próbę. Nie pomogły nawet zmiany w drugiej połowie, gdy na murawie pojawili się Mohamed Salah oraz Fabinho.