Liverpool żąda dochodzenia w sprawie finału Ligi Mistrzów

Finał Ligi Mistrzów okazał się dla kibiców Liverpoolu podwójnie nieudany. Jeszcze zanim rozpoczęła się walka o wygraną, wielu z fanów zgromadzonych przed stadionem miało problem z dostaniem się na trybuny. Sam mecz musiał dostać opóźniony, a spora część kibiców została oskarżona o fałszerstwo. Co dokładnie wydarzyło się podczas sobotniego spotkania Liverpoolu z Realem Madryt?

Liverpool żąda wyjaśnień

Nie od dziś wiadomo, że kibice niezależnie od wieku z chęcią podróżują za ukochanym klubem. Piłkarze zawsze doceniają doping, niezależnie od tego gdzie grają- w innym mieście czy też zupełnie innym państwie. Dlatego też wielu kibiców Liverpoolu wybrało się do Paryża aby osobiście dopingować drużynę podczas bardzo ważnego spotkania.

Niestety nie wszyscy z nich zdołali dostać się na trybuny. Pomimo zakupu biletów przez oficjalne kanały, między innymi za pośrednictwem klubu- wielu kibiców zostało oskarżonych o fałszowanie biletów. Francuska minister sportu Amélie Oudéa-Castéra broni sytuacji zrzucając winę na angielskich kibiców. Według organizatorów, wielu anglików zjawiło się z nieprawidłowymi biletami, dlatego nie zostali oni wpuszczeni. Jednak z drugiej strony słyszymy głosy oburzenia nie tylko kibiców obecnych pod stadionem jak i samych piłkarzy. Andrew Robertson nie krył oburzenia na wieść o tym, że jego rodzina nie została wpuszczona z powodu rzekomych oszukanych biletów. Szkopuł w tym, że Robertson osobiście kupował bilety w kasie Liverpoolu.

Zamieszki i gaz łzawiący

Wiele osób wciąż stało przed bramą stadionu o godzinie 21, gdy planowo miało się rozpocząć spotkanie finałowe. Aby rozwiązać kolejkę w spokoju, organizatorzy początkowo opóźnili mecz o piętnaście minut. Jednak finalnie pierwszy gwizdek rozległ się prawie 40 minut później, niż zaplanowano.

Wydawać się mogło więc, że wszyscy oczekujący kibice znajdą się do tego czasu na swoich wykupionych miejscach. Niestety nic bardziej mylnego, część kibiców pomimo posiadania oficjalnych biletów nie została wpuszczona. Dodatkowo francuska policja użyła na oczekujących gazu łzawiącego. Do starcia kibiców z policją doszło także po meczu, ponownie został użyty gaz łzawiący.