Rozczarowujące otwarcie sezonu. 2:2 z Fulham

To nie jest wymarzone otwarcie sezonu. Szczególnie, że jeszcze nie tak dawno piłkarze Liverpoolu zwycięsko odbierali Tarczę Wspólnoty po wygranej z Manchesterem City. Jednak jak się okazuje przedsezonowa wygrana z mistrzem Premier League nie gwarantuje tak naprawdę niczego. Nawet wywalczenie remisu z Fulham graniczyło momentami z cudem.

Nieporadny początek

Pomimo, że zawodnicy Liverpoolu przed meczem zdawali się być w wyśmienitych nastrojach- zapewne napędzani jeszcze satysfakcją z wygranej nad Manchesterem CIty- sytuacja na boisku szybko stała się mocno nerwowa. Po meczu Jürgen Klopp wyznał, że gra potoczyła się w zupełnie innym niż zamierzali kierunku. Nerwowa gra zawodników The Reds sprawiła, że gospodarze na Craven Cottage szybko przejęli prowadzenie.

Pomimo dokładnego planu piłkarze mieli problem, aby wyprowadzić grę poza środek pola. Niestety w przeciwieństwie do podopiecznych Kloppa, piłkarze Fulham wykazali się zdecydowanie większą ważnością i umiejętnością wykorzystywania sytuacji. Tym sposobem już w 32. minucie Liverpool stracił pierwszą bramkę. Aleksandar Mitrović bez większego problemu zdołał posłać piłkę prosto do bramki Alissona, który nie miał szans ze strzałem wprowadzonym perfekcyjnie pod poprzeczką bramki.

Jeszcze w pierwszej połowie Liverpool walczył o wyrównanie wyniku. Najbliższy temu był Luiz Diaz, jednak zdołał trafić jedynie w słupek. Nawet znaczne ożywienie ze strony gości nie przyniosło oczekiwanego rezultatu i piłkarze do szatni schodzili na pozycji przegranych.

Walka o wyrównanie

Niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy prawie doszło do ponownego podbicia wyniku. Jednak skończyło się jedynie na strachu i strzale w słupek. Jednak coraz jaśniejszy stawał się fakt, że Liverpool zupełnie nie ma kontroli nad rozgrywaną grą. Na plus Mohamed Salah i Darwin Nunez mieli kilka całkiem udanych wspólnych akcji. Jedna z nich w końcu zakończyła się wyrównaniem wyniku. Zarówno Darwin jak i Salah zdobyli po jednej bramce, kolejno w 64. oraz 80. minucie gry.

Obie bramki były dość ważnymi w karierach obu graczy. Dla Darwina Nuneza był to debiutancki gol w Premier League. Mohamed Salah z kolei ustanowił kolejny rekord. Jest on pierwszym zawodnikiem, który z barwach Liverpoolu zdobył bramkę w każdym inauguracyjnym meczu nowego sezonu Premier League. Niestety, było to za mało aby dobrze rozpocząć sezon 2022/2023.

Pomimo motywacji The Reds i gry do samego końca, kolejne próby zdobycia tej upragnionej trzeciej bramki kończyły się niepowodzeniem. Najbliżej wyprowadzenia drużyny na prowadzenie był Henderson, który w czwartej doliczonej minucie wykonał strzał na bramkę przeciwników. Piłka niestety odbiła się od poprzeczki a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.